AAA, czyli Adrenalina, Alhambra i Andaluzja
- Tomek, nie myśl tyle, tylko skacz - zachęcał mnie Luis, kiedy stałem na skalnym urwisku i na ochotnika (sic!) miałem skoczyć w to małe,...
AAA, czyli Adrenalina, Alhambra i Andaluzja
Wino, kasztany i fado. Lizbona.
Grecka odyseja
Szwajcaria w czasach korony
Je ne parle pas français!
Bonjour Paris!
Budapeszt na weekend
Trzy skały i 'trzęsidupa'
Gruzińska supra
Ciao, tutto bene?
Klan sycylijczyków
Rosyjski tryptyk, czyli trzy 'city breaki' w wersji mini
Złota fińska jesień
Karpacz - weekend z młodszą
Petersburg - Wenecja Północy w służbowym wydaniu
Randka w Berlinie
Chorwacja i okolice
Gdańsk - powrót do przeszłości
Neapol - miasto w cieniu
Dalmacja, tym razem służbowo